Pozostawało tylko modlić się, aby zdążyła zejść do
pokoju księcia, zanim całe towarzystwo wróci z Monte Carlo. Będzie musiała czekać, aż służba pójdzie spać. Będzie też musiała unikać służącego, który zawsze czeka, aż wszyscy wrócą na noc. Przede mną trudne zadanie, pomyślała. Była jednak podniecona i szczęśliwa. Znalazła to, czego szukała, i żadna trudność nie wydawała jej się teraz istotna. Włożyła cylinder lorda Eustace'a do pudla, zamknęła je i schowała na dnie szafy. Podniosła z krzesła obrazy. Patrząc na „Madonnę w kościele” czuła, że jej piękno przenika ją na wskroś. Nawet w szarym świetle zmierzchu obraz zdawał się mienić kolorami, żyć uduchowionym pięknem. — Uratowałam cię! — szepnęła z głębi duszy. — Mogłam cię uratować, bo przywołałaś mnie do siebie. Jestem tego pewna. Powiedziałaś mi, co się stało. Żaden falsyfikat nie byłby zdolny przemówić do mnie tak jak ty. Spoglądając na obrazek uśmiechnęła się i prawie poczuła, że Boże Dzieciątko w ramionach Madonny błogosławi ją. Potem, ukrywszy wszystkie trzy obrazy pod pachą, by nikt nie dostrzegł, co niesie, otworzyła drzwi pokoju lorda Eustace'a. Wyszła na korytarz i bardzo ostrożnie zamknęła 138 drzwi za sobą. Myśląc już tylko o swojej zdobyczy, pobiegła do półpiętra. Pierwszą część zadania miała już za sobą. Ogarnęła ją duma — wykazała się sprytem godnym co najmniej policjanta. Była już prawie przy półpiętrze, gdy nagle, niespodziewanie spostrzegła przed sobą troje ludzi. Znieruchomiała. Mimo że jedna z jej rąk automatycznie powędrowała do obrazów, by je poprawić, nie wyjęła ich spod pachy. Nie wierzyła własnym oczom. Przyglądał się jej książę. On i lord Holconibe podtrzymywali słaniającą się lady Holcombe! Lord Holcombe wolną ręką otwierał drzwi jej sypialni, znajdującej się dokładnie u stóp schodów wiodących do wieży. Tempera stała nieruchomo jakby zaklęta w kamień. Na jej widok twarz księcia przybrała wyraz najwyższego zdumienia i zaskoczenia, które w okamgnieniu zmieniły się w coś znacznie gorszego. Teraz patrzył na nią z takim niesmakiem i pogardą, że Tempera poczuła się, jakby ją spoliczkował. Stała tak wpatrując się w niego, niezdolna do najmniejszego ruchu, a książę odwrócił się i pomógł wprowadzić lady Holcombe do sypialni. Rozdział 6 Kiedy Tempera znalazła się w swoim pokoju, kompletnie oszołomiona, poczuła się, jakby ktoś zadał jej cios w głowę. Mózg jej przestał pracować.