nadprzyrodzona siła?

  • Rajner

nadprzyrodzona siła?

07 August 2022 by Rajner

A teraz wnioski. Kto ukrywa się pod postacią rozgniewanego Wasiliska, tego nie wiem, mam jednak pewne przypuszczenie co do celu jego przestępczych działań. Ten człowiek (właśnie człowiek, a nie istota z innego świata) chce zlikwidować Pustelnię Wasiliskową i prawie udało mu się tego dokonać. Po co? To jest właśnie najważniejsze pytanie i na razie nie mam na nie odpowiedzi, tylko z lekka rysujące się wersje. Niektóre z nich wydadzą się Ojcu zupełnie nieprawdopodobne, ale może i one się przydadzą, jeśli wypadnie Ojcu kończyć sprawę beze mnie. Zacznę od samego przeora, ojca Witalisa. Pustelnia to dla niego kłopotliwa przeszkoda, bo z gospodarczego punktu widzenia utraciła znaczenie (proszę mi wybaczyć, że rozpatruję rzecz w takich kategoriach, ale myślę, że mniej więcej tak rozumuje sam archimandryta), a z punktu widzenia ambicji, której czcigodny ojciec ma aż nadto, nawet mu przeszkadza, bo przyćmiewa dokonania władcy Nowego Araratu, w samej rzeczy wielkie. Zysk z różańców, z którego dawniej utrzymywała się wspólnota, jest teraz wręcz śmieszny i nie wytrzymuje porównania z innymi źródłami dochodu. Pustelnia przestała też być główną przynętą dla pątników, bo ci zamożni, na których szczególnie zależy ojcu Witalisowi, bardziej cenią zdrowe powietrze, lecznicze wody i malownicze przejażdżki po jeziorze. Zdaniem archimandryty Rubieżna i jej święci mieszkańcy tylko mącą braciom w głowach, odciągają ich od rzeczowej pracy i pośrednio podrywają autorytet władzy przeorskiej, stale przypominając, że istnieje inna jeszcze Władza, nieskończenie wyższa od archimandryckiej. Witalis charakter ma bezwzględny, nawet okrutny. Dokąd sięga jego żądza władzy i ambicja – Bóg jeden wie. Druga hipoteza to spisek wśród mnichów, niezadowolonych z gospodarskiej gorliwości Witalisa, realizowanej kosztem służby duchownej i zbawienia duszy. Fakt, że czcigodny ojciec ma wśród starszych braci niejawną partię przeciwników (dla wygody nazwę ich mistykami), nie ulega wątpliwości. Może niektórzy z „mistyków” postanowili nastraszyć pielgrzymów i poderwać autorytet Witalisa wobec hierarchów, na przykład wobec Waszej Przewielebności? W takim razie przedstawienie z Czarnym Mnichem mogłoby mieć na celu wybawienie Nowego Araratu od zgiełku i tłumów. Wiadomo, jaki poziom perfidii, a nawet okrucieństwa, może osiągnąć fałszywie pojmowana pobożność – dzieje religii są pełne takich smutnych przykładów. Możliwe też, że winowajcą jest jeden z pustelników mieszkających na wyspie. Dlaczego i po co – nie próbuję się nawet domyślać, bo na razie o życiu świętych starców prawie niczego mi nie wiadomo. Jednak wszystkie niejasne wydarzenia są tak lub inaczej związane właśnie z pustelnią i obracają się wokół niej. Trzeba zatem rozpatrywać i tę wersję. Byłam dzisiaj na Rubieżnej (tak, tak, proszę się na mnie nie gniewać) i igumen Izrael zadał zagadkę, której sens nie jest dla mnie jasny. Wypadnie udać się tam raz jeszcze. Teraz dwa przypuszczenia niemające nic wspólnego ze sprawami cerkiewnymi. Ciekawym typem jest doktor Donat Sawwicz Korowin – właściciel i dyrektor lecznicy. Ten milioner filantrop jest człowiekiem wyjątkowo niejednoznacznym, ochoczym do wszelkich zabaw i doświadczeń z żywymi ludźmi. Stać by go chyba było na urządzenie takiej mistyfikacji w jakichś tam naukowych celach: powiedzmy – żeby zbadać oddziaływanie wstrząsu mistycznego na różne rodzaje psychiki czy coś w tym rodzaju. A potem wydrukować artykuł w jakimś „Heidelberskim Roczniku Psychiatrycznym”, żeby podtrzymać reputację znakomitości, na moje nieuczone oko niezbyt zasłużoną (leczy tych swoich pacjentów, leczy, ale wyleczyć ich jakoś nijak nie może). I wreszcie w „Wasiliska” może się zabawiać któryś z pacjentów Korowina.

Posted in: Bez kategorii Tagged: kto wygrał taniec z gwiazdami, matka paris jackson, jak poderwać faceta w pracy,

Najczęściej czytane:

w zlew. Rycząc, wywrócił stół...

- Tato... - Nie mogę jechać. Muszę tu zostać. Być może jeszcze żyje. Nigdy nie wiadomo. Nie mogę go zostawić. To mój ojciec, chociaż mnie nie pamięta. ... [Read more...]

olczastym. ...

Reflektory. Strażnicy ze strzelbami na gumowe naboje. Na początku starsi chłopcy byli Dannym zafascynowani. Usiłowali mu zaimponować historiami o śmiałkach, którzy próbowali zwiać. Uciekinierzy dostawali po oczach gazem ... [Read more...]

dziewczynek, zrobiło na niej ogromne wrażenie.

Z początku Rainie nie była twarda. Stała się taka po kilku dniach śledztwa, kiedy sytuacja w mieście zmieniła się ze złej na jeszcze gorszą i kiedy zrozumiała, że naprawdę ma się czego bać. Quincy okazał się jej sprzymierzeńcem, ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 minimalism.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste